Michał Jaworski Michał Jaworski
132
BLOG

Filharmonia Czeska na Festiwalu LvB

Michał Jaworski Michał Jaworski Kultura Obserwuj notkę 2

Dawno temu bywaliśmy na koncertach Festiwalu Wielkanocnego LvB ale było to w czasach, kiedy odywał się w Krakowie. Potem w łonie orgnizatorów nastapił konflikt - wyjątkowy, bo jak się okazło - twórczy. Pani Penderecka optowała za festiwalem gwiazdorskim, a reszta za tematycznym, nakierowanym na muzykę dawną. Penderecka zabrała swój festiwal do Warszawy, a w Krakowie w to miejsce zorganizowano Misteria Paschalia skupiające się na muzyce baroku oraz jesienne Sacrum Profanum, które po kilku edycjach muzyki narodowej przekształciło się w festiwal muzyki współczesnej. W festiwalu warszawskim postały jakieś elementy muzyki barokowej, bo czas przedwielkanocny to czas grania takiej właśnie muzyki.
W tym roku, i oby nie ostatni raz, z dwoma koncertami festiwal LvB zagości w Katowicach. Dzisiaj odbył się pierwszy - Filharmonia Czeska zagrała repertuar czeski. Czeski zespół to najwyższa półka światowa - kierowali nią najsłynniejsco dyrygenci: Talich, Kubelik, Ancerl, Neuman, Inbal, Macal, Aszkenazy. Dyrygent dzisiejszego koncertu i obecny szef orkiestry - Jerzy Belohlavek to były szef orkiestry BBC - też absolutna światowa czołówka.
Filharmonia Czeska to też bardzo ważna instytucja w życiu naszych braci - kiedy pod dyrekcją Neumana poparła aksamitną rewolucję to komuna spakowała walizki i się wyniosła.
W porogramie Martinu, z którym mam bardzo symaprtyczne osobiste wsponienia, Suk i Dworzak.
Grana w środku Fantazja na skrzypcę i orkiestrę Suka reprezentuje niezbyt przeze mnie lubiany gatunek - właśnie fantazji, czyli utworu składjącego się z kawałków napisanych po to, żeby słuchacz przy każdym z osobna pomyślał sobie - ale pięknie grają, ale w cłość się to ułozyć nie chce. Grali piękie, młodziutki solista Józef Spacek równie pięknie - ma wszelkie szanse pojść w ślady Suka syna. Poza tym w zachowaniu strasznie fajny skromny chłopak.
W drugiej częsci VII Symfonia Dworzaka - przepiękny utwór, z chyba najwspanialszym wśród wszystkich symfonii świata finałem. Orkiestra grała wspaniale, przepięknym, soczystym dżwiekiem, może nawet takim trochę staroświeckim.  Ale mnie takie granie utworów późnego romantyzmu podoba się. Po iluś tam latach słuchania muzyki nie wyobrazałem sobie, że mogę się jeszce zachwycić zagranym na bis tańcem węgierskim - a jednak.
Teraz utówr najkrótszy - zagrany na początku Memorial to Lidice Bohuslava Martinu. Słuchając  takich utworów jak Siódma Szostakowicza, Kwartet na koniec czasu Messiaena, Ocalały z Warszawy Schoenberga, Katyń epitaf Panufnika i Memorial to Lidice Martinu nawet jak się nic o okolicznościach nie wie, to czuje się porażjący ładunek emocji - słychać, że twórca opowiada o czymś niesamowicie dla niego ważnym i strasznym jednocześnie. Takiego utworu Czesi po prostu nie mogli zagrać żle.
W sumie,  to najlepszy koncert w tym sezonie. Orkiestra też chyba nam się najbardziej podobała spośród goszczących w nowej sali NOSPR, może nie tak niesłychanie precyzyjna jak Wiedeńczycy czy LSO, ale jakieś takie fajniejsze soczyste, cieplejsze brzmienie i estetyka jakby bardziej swojska.
Za tydzeń Mesjasz, czyli dlaczego w tym roku po raz pierwszy nie jedziemy na Misteria Paschalia.

.

 

 

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura