Michał Jaworski Michał Jaworski
125
BLOG

Nowy festiwal muzyczny w Katowicach

Michał Jaworski Michał Jaworski Kultura Obserwuj notkę 0

Dawno temu szef FilharmoniI Śląskiej znakomity Karol Stryja wpadł na pomysł zdobywania funduszy na sprowadzanie do Katowic zagranicznych orkiestr organizując "Festiwal Muzyki Rosyjskiej i Radzieckiej". To wiadomo kiedy i jak się musiało skończyć, więc metropolia Slaska i Zaglęłia  pozostała ze zorganizowanym później wprawdzie znakomitym, ale jednak kameralnym festiwalem Kwartetu Śląskiego.
Na fali otwarcia nowej sali koncertowej udało się zorganizować festiwal "Kultura  Natura", którego organizatorzy wyrażają nadzieję, że jego pierwsza edycja nie będzie ostatnią, więc przyjechało do Katowic trochę sław choć nie tyle, co na festiwale Chopin i Jego Europa czy Wielkanocny  im. LvB. Zaliczylismy tylko dwa koncerty.

Nowy festiwal muzyczny w KatowicachI dyrygent NOSPR Liebreich, prowadząc tym razem inny zespół, ktoremu szefuje, po raz drugi w tym sezonie pokazał, że jest mistrzem w interpretacjach Mendelssohna. Druga Symfonia jest najrzadziej wykonywanna symfonią Mendelssohna, łatwiej ju z można uslyszeć czy kupić nagrania I Symfonii lub symfonii młodzieńczych. A jest to dzieło wspaniałe - pierwsze części podobne do jego innych dzieł orkiestrowych przeradzają się w żywiołowe, wspaniałe oratotrium romantyczne.
Kameraliści z Monachium to mała okiestra - po dwa rzędy pulpitów w kwintecie smyczkowym uzupełniana  w razie potrzeby dęcistami. Ten mały  zespół potrafił w częściach orkiestrowych zapełnić salę  soczystym i - kiedy trzeba potężnym brzmieniem. Młodzi muzycy grali precyzyjnie i - co zwracało uwagę - z entuzjazmem. Mendelssohn skrzywdził okriestrę - nastepująca po części orkiestrowej część oratoryjna swoim przepychem przyćmiewa to, co słyszeliśmy wcześniej. Chór Radia w Strefie Amerykańskiej oraz soliści - szczególnie pierwszy sporan- zaprezentowali się wspaniale. Nie mogę się oprzeć porównaniu z londynskim Requiem Faurego - w Katowicach dwa razy mniejsze zespóly osiągnęły większe efekty.
Hartman przez okres nazizmu pisał do szuflady. Kiedy po wojnie jego utwory ujrzały światło dzienne zabrakło im czasu na zaistnienie pełnym blaskiem - jeszcze komponował Strauss, a na horyzoncie już był Stockhausen. Choć dzisiaj uważany jest za najwybitniejszego niemieckiego twórcę symfoni tego okresu, jest rzadko wykonywany i nagrywany, chwała więc monachijczykom i Liebraichowi za zaprezentowanie nam jego dzieła. IV symfonia lokuje się pomiedzy tradycją a współczesnością - coś, jak Bacewicz czy Szostakowicz. Jest napisana  na orkiestrę  smyczkową.  Utówór Hartmana otwierał koncert i już od pierwszego taktów było wiadomo, że  orkiestra zachwyci swoją grą, a dyrygent ukaże nam nieznane dzieło w jak najlepszym świetle.

Nowy festiwal muzyczny w KatowicachLondon Sinfonietta należy do szczególnych zespołów kameralnych - to zespół stale ze sobą koncertujących solistów skupiający się na prezentacji muzyki współczesnej - jeden z najznakomitszych na świecie. Jest częstym gościem krakowskiego festiwalu Sacrum Profanum, gdzie kiedyś mielismy okazję usłyszeć ich perfekcyjne wykoniania niezbyt ciekawej współczesnej muzyki brytyjskiej. Znakomite wyczucie rytmu i drive pozwala londyńczykom sięgać po  aranżacjie Apex Twin i Squrepushera. To zaowocowało w kompozycji Strawińskiego - jednej z tych, w której przejawiła się jego fascynacja jazzem. Ragtime obok Histori Żołnierza zawsze wprawia mnie w dobry nastrój, a w perfekcyjnym i radosnym wykonaniu londyńczyków tym bardziej.
Pisząc Błękitną Rapsodię i Amerykanina w Paryżu,.Gershwin  musial znać najsłynniejszy utwór Milhauda. Znowu utwór zagrany świetnie, ze znakomitymi wejściami dęcistów.
Ives i kolejny popis orkiestry zwłaszcza w drugiej, trudnej do czytelnego zagrania  części.
Ades musiał bawić się okropnymi zabawkami. Na tle spokojnej waltorni inne instrumenty dęte wygrywają piekielnie trudne, wrzaskliwe sola.
Takemitsu to jedyny dalekowschodni kompozytor, którego muzyka weszła na trwałe do kanonu współczesnej muzyki. Jego muzyka jest kontempacyjna, bogata w wysmakowane brzmienia.

Dwa bardzo rózne ale wspaniałe koncerty.

Na koniec refleksja - Ives, Milhaud i Strawiński  w czasach mojej młodości uchodzili za twórców muzyki współczesnej. Ich utwory grywano na Warszawskiej Jesieni. Minęło czterdzieści lat i przy układaniu repertuarau koncertów nadal są tak traktowani. Tymczasem cofając się czterdzieści lat od dat powstania tych trzech ich utworów trafiamy na ... koncerty i symfonie Brahmsa, Czajkowskiego i Dworzaka - jakby ta granica pomiędzy współczesnością i tradycją zatrzymała się.

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura