Notka ukazuje się na blogu podpisanym imieniem i nazwiskiem, za jej treść ja ponoszę odpowiedzaialność cywilną a mój adres dla doręczeń znany jest w ZP oraz organizatorom Konferencji Smoleńskiej.
Druga część analizy opracowań Jorgensena dotyczy dosyć w kregu ekspertów ZP częstego błędu nierozrózniania kątów pochylenia, natarcia i wznoszenia. Trzecia i najprawdopodobniej ostatnia będzie o jego absurdalnej interpretacji zmian kąta przechylenia jako "kontry pilotów".
Jorgensen na stronie ZP zamieścił opracowanie z takim rysunkiem.
Rys.1. Schemat sił i kątów według Jorgensena. Niebieskim kolorem naniosłem swoje poprawki.
Jorgensen zastosował "uproszczenie" skutkiem którego czytelnik nie wie, w którym kierunku - poza tym, że ogólnie do przodu - porusza się samolot. Nie wiadomo, w jakim układzie odniesienia wykonany jest rysunek , nie wynika z niego, czy samolot opada, czy się wznosi. Dopuszczalne i częste uproszczenie to przyjecie, że powietrze nie porusza się względem ziemi - wtedy pomiędzy kątami wystepował by związek taki, jak na naniesionych przeze mnie poprawkach. Niestety poza wprowadzeniem czytelnika w stan niepewnosci, tym rysunkiem Jorgensen wprowadził w błąd siebie samego próbująć matematycznie zapisać swój model a następnie go zalgorymizować .
Rys.2. Sformułowanie modelu Jorgensena.
Rys.3a Listing programu symulujacego ruch samolotu - w tym obrót.
Rys.3b. Inne wersje wzorów oznaczonych etykietami E1 i E11. Różne wersje tego samego wzoru pojawiają się chaotycznie i nie można powiedzieć, aby były przejawem doskonalenia modelu, który bez względu na sformułowanie i tak zawsze obala MAK, KBWL i Kowaleczkę.
Zestawiająć wzór 19 ( lub 20 i 21) z Rys.2 z etykietą E11 z Rys.3a widzimy, że zmiana kąta natarcia to u Jorgensana dVzy/V czyli zmiana kierunku lotu (w niektórych wersjach programu występowało samo dVz/V, czyli uzaleźnienie od samego kąta wznoszenia). To jest nieprawda. Jorgensen nie używa żadnych parametrów, które pozwalałby mu symulować zmianę kąta natarcia (ster wysokości, ciąg). Wprowadził sobie tylnymi drzwiami zmyśloną przez siebie zależność, która niestety prowadzi go do błędnego wyniku.
Rys.4. Wobec braku w modelu podstaw do symulowania zmian kąta natarcia Jorgensen powinien otrzymać przebieg prędkości obrotu taki, jak na lewym rysunku - szybkie asymptotyczne osiągniecie prędkości równowagowej i obrót o około 130 stopni.
Rys.5a. Moja ekstrapolacja niebieską linia przerywaną przebiegu zmiennosci prędkości obrotu otrzymanej przez Jorgensena.
Rys.5b. Inna wersja prędkości obrotu otrzymanej przez Jorgensena i jej ekstrapolacja.
Widać, że prawdopodobnie po przeleceniu kolejnych kilkudzisieciu samolot w modelu Jorgensena zaczął by się obracać w drugą stronę. Jorgensen otrzymując wykresy podejrzane o niefizyczne zachowanie powinien sprawdzić, co w jego modelu jest tego przyczyną. Na podstwie tego można uznać, iż nie posiada ani wiedzy z mechaniki lotu, ani doświadczenia w numerycznym modelowaniu zjawisk fizycznych.