Michał Jaworski Michał Jaworski
2944
BLOG

Analiza opracowań G.A.Jorgensena cz. III

Michał Jaworski Michał Jaworski Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 275

Notka ukazuje się na blogu podpisanym imieniem i nazwiskiem, za jej treść ja ponoszę odpowiedzaialność cywilną a mój adres dla doręczeń znany jest w ZP oraz organizatorom Konferencji Smoleńskiej.

Na razie to ostatnia część analizy dokonań duńskiego eksperta. Kolejna ukaże się, kiedy Jorgensen uchyli rąbka tajemnicy na temat swojej analizy Monte Carlo. Przypuszczam, że to będzie jego najweselsze dzieło.

Kilkakrotnie w tekstach Jorgensena pojawiła się "kontra pilotów".

Analiza opracowań G.A.Jorgensena cz. III

Rys1. Poza interesujacą nas "kontrą pilotów" zwraca uwagę pionowa kreska oznaczająca moment uderzenia w brzozę, która w stosunku do wykresów KBWL i ATM została cofnięta o około 0,5s. Owego cofnięcia dotyczyła publiczna oferta Marka D., o której prywatność nastepnie stoczył długotrwałą i przegraną batalię.
http://mjaworski.salon24.pl/625267,marek-dabrowski-bez-kompleksow  ) .

Analiza opracowań G.A.Jorgensena cz. III

Rys.2. Ten sam fragment w oryginalu z raportu KBWl.

Ze zmiany kąta przechylenia o 15,6st w ciągu 1/8 sekundy wynika średnia prędkość przechylenia 125st/s. Ale to jest prędkość średnia - na nią składa się zerowa prędkość na poczatku i na końcu. Gdzieś pośrodku należałoby oczekiwać maksimum o wartości około 250 st/s a więc osiągniętego z przyspieszeniem kątowym 4000st/s2 czyli 70 rad/s2. Przy użyciu przyzwoitych metod różniczkowania numerycznego otrzymuje się podobne wyniki.

Analiza opracowań G.A.Jorgensena cz. III

Rys.3. Fragment opacowania G.Szuladzińskiego i M.Dąbrowskiego. Błędem jest branie do rachunków skoku, co zresztą wynika z pierwszego zdania autorów. Zamiast 85,8 należało wziąć około 56 i wynik pierwszego obliczenia byłby 38*106Nm - trzy razy większy od potrzebnego do ukręcenia kadłuba. Jeżeli jednak chce się wyciągać tak daleko idące wnioski ze zmian przyspieszeń w końcówce, to powinny być podparte analizą dynamiki konstrukcji, w tym propagacji odkształceń i drgań,  analizą reakcji przyrządów pomiarowych oraz analizą porównawczą z innymi katastrofami - najlepiej samolotów wyposażonych w porównywalne systemy MSRP.

Tak więc w kręgu ZP mamy dwie analizy tego samego zjawiska. Ich synteza prowadzi do wniosku, że ruchem wolantu spowodowano złamanie kadłuba przez ukręcenie - nie potrzeba żadnych wybuchów. Osobnym problemem jest skala prędkości kątowej, jaką wyobraża sobie Jorgensen, która do maksymalnej osiągalnej wychyleniem jednej lotki i spoilera ma się jak latający baran do latającego trzmiela (*).

Ale Jorgensen bynajmniej z wybuchów nie rezygnuje.

Analiza opracowań G.A.Jorgensena cz. III

Rys.4. Pole szczątkow w Smoleńsku nie ma kształtu elipsy. No i dlaczego ma wybuchać samolot znajdujący się w już beznadziejnej sytuacji?

Analiza opracowań G.A.Jorgensena cz. III

Rys.5. G.Szuladzinski udzielił odpowiedzi, ile ładunku wybuchowego potrzeba na wybuchnięcie fragmentu kadłuba, w którym znajduje się 12 foteli, bo tyle pasów zwisa na animacji po lewej stronie.

W Tu-154 było około 90 foteli i z prostej proporcji wynika, że wybuchnąć musiałoby 60 kg. TNT. Dodatkowo z opinii prywatnej chemików wynika, że na 90 fotelach mogły zostać wykryte ślady materiałów wybuchowych a fotele są praktycznie jedynymi pozostałościami z samolotu, na których według chemików takie ślady mogły zostać znalezione. Jest to kolejny przykład kiedy z tego samego grona wypływają różne hipotezy i zamiast solidnego przedyskutowania, są wprowadzane do medialnego obiegu z tego tylko powodu, iż brzmią sensacyjnie. Może być tak, że przy skąpym dostępie do materiałów  pojawialy by się sprzeczne hipotezy, ale wtedy powinny stać się przedmiotem dyskusji, w której mozna by wyeliminować absurdy. Jeżeli takiej dyskusji nie ma w gronie "badaczy niezależnych" to trudno mówić o dyskusji z badaczmi uzależnionymi od  zdobywanej latami pracy wiedzy.
___________________________

(*) Dodatek.
Aby tę skale ocenić mozna posłużyć się wykresem MAK wychylenia lotek i prędkości przechylenia w czasie wchodzenia i wychodznia z zakretu. Prędkość kątowa jest prędkością równowagową dla wychylenia sprzed 0,5 sekundy co przejawia się liniową zależnością. Fiszdon pisze, że takie szybkie reakcje na wychylenia niektórych płaszczyzn są normalne. Pominąłem odcinki malejącego wychylenia od momentu, kiedy wychyla się ster kierunku, ponieważ on też tworzy moment obrotowy względem osi kadłuba.

Analiza opracowań G.A.Jorgensena cz. III
Rys. a. Zdigitalizowane wykresy oraz odtworzony wykres prędkości kątowej (linia czerwona przerywana)

Pochylenie jest wyliczone regresją dla obu kawałków osobno.  Na pierwszym fragmencie pochylenie jest -0,82 (st/s)/s a na drugim -0,62 (st/s)/s. Taka rożnica może też świadczyć o ograniczonej stosowalności charaktrystyk do symulacji ale nie o to teraz chodzi. Korzystając z tego możemy oszacować równowagową prędkość katową przechylnia przy maksymalnie wychylonych lotkach i spoilerze (20 st.) na około 12,4 st/s.do 16,4 st/s.  Warunek równowagi momentów najprościej zapisuje się:
           ∫(alfa(r) - omega*r/v)dr = 0     (całkowanie przebiega po rozpiętości)
Wynika z tego, że prędkość równowagowa jest proporcjonalna do postępowej. Należy więc zmniejszyć otrzymane wyżej wartości o czynnik 270/339 i 270/341 wynikajacycy z predkosci na zakręciei w kńcówce lotu. Otrzymujemy zakres to - od 9,9st/s do 13st./s.
Ale przy wykonywaniu "kontry Jorgensena" do dyspozycji była tylko jedna lotka i spoiler podczas gdy dotychczasowe rachunki prowadzone są dla spoilera i dwóch lotek. Musimy wrócić do pierwszej części cyklu notek i policzyć, jaki udział w tworzeniu momentu obrotowego ma zmiana rozkładu związana z wychyleniem lotki i spoilera.
Analiza opracowań G.A.Jorgensena cz. III

Rys. a. Różnice pomiedzy rozkładami Jorgensena z wychyloną lotką i spoilerem oraz bez dla 5st (niebieski) 10st (czerwony) i 15st (zielony).

Według Jorgensena przy  5 i 10 st. na wychylenie lotki i spoiler przypada po 0,5 udziału w tworzeniu momentu, a dla 15st wychylenie lotki tworzy 0,34 momentu obrotowego (moim zdaniem "rozkłady CFD" Jorgensena mocno przeceniają rolę wychylającego sie tylko po jednej stronie skrzydła spoilera ) . Wobec tego jedna lotka i spoiler tworzą od 2/3 do 3/4 momentu obrotowego tworzonego przez dwie lotki i spoiler. Po przemnożeniu poprzednich wartości otrzymujemy zakres możliwych równowagowych prędkości  obrotowych możliwych do powstrzymania maksymalnym wychyleniem lotki i spoilera - wynosi on od 6,6st/s do 9,7 st./s.  Jest to kilkadziesiąt razy mniej, niż wyobraża sobie Jorgensen. Predykcja na zakres wychyleń trzykrotnie większy od tego, dla którego zachowanie znamy z zakretu niesie ryzyko popełnienia błądu, ale moim zdniem byłby to błąd przeszcowania, ponieważ dla wiekszych wychyleń lotki należy oczekiwać uwidocznienia efektu, iż faktycznie mamy do czyniena z ruchem przyspieszonym, tylko ze względu na rozdzielczość zapisów nie potrafimy tego przyspieszenia zaobserwować. Na symulatorze można by otrzymać wiarygodniejsze oszacowania, ale dystans od wyobrażeń Jorgensena wystarcza do stwierdzenia, iż zupełnie nie orientuje się on w związkach pomiędzy parametrami lotu. 

___________________________
Post scriptum. Gdyby ktoś zastanawiał się, dlaczego nie podaję odnośników - z tego samego powodu, dla którego Jorgensen rozmawiająć  w Augsburgu z M.Laskiem i W.Jedynakiem nie podał odnosników do Newtona - dzieła G.A.Jorgensena stanowią już kanon gatunku.

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka