Notka ukazuje się na blogu podpisanym imieniem i nazwiskiem, za jej treść ja ponoszę odpowiedzialność cywilną a mój adres dla doręczeń znany jest w byłym ZP oraz organizatorom Konferencji Smoleńskiej.
"Wcześniej 25-letni Misiewicz pracował w biurach poselskich oraz aptece w Łomiankach o nazwie „Aronia”. Według pracowników, obecny doradca Macierewicza miał zarabiać na chleb w aptece jeszcze „niedawno”. 25-latek przyznał, że to prawda. Dodał, że od 9 lat u boku ministra Macierewicza zajmuje się tematyką obronności, więc trudno mu zarzucić brak doświadczenia, choć próbują to zrobić mainstreamowe media. W politykę jeszcze bardziej zaangażował się po katastrofie smoleńskiej" . Takie mniej więcej informacje o dowódcy blitzkriegu, w wyniku którego odbito z rąk FSB centrum eksperckie można znaleźć w internecie.W każdym razie podobno znaleziono tam godło FSB, a powszechnie widomo, że rosyjskie służby swoje zagraniczne tajne jaczejki i swoich agentów znakują godłami, bo wtedy wszystkie kontrwywiady myślą, iż ruskie takie głupie nie są, żeby swoich tajniaków znakować i biorą ich za zupełnie kogoś innego. Na zdjęciu Misiewicz referujacy przebieg działań wojennych.
Źródła milczą, jaką tematyką z zakresu wojskowości nasz bohater zajmował się pomiędzy 16 rokiem swojego życia a katastrofą smoleńską - mógł obserwować przelatujące samoloty, mógł strzelać z procy do rzutków - w każdym razie brak dowodów na brak jego wiedzy o strącaniu samolotów w momencie przystąpienia do badań katastrofy smoleńskiej. A było to przystąpienie nie byle jakie - Misiewicz od razu został niemal głównym badaczem. W kolejnych raportach ZP widnieją napisy: "Zespół redakcyjny: Bartłomiej Misiewicz Marcin Gugulski"
Tak więc, pełnoletnim już będąc, Misiewicz współtworzył raporty Zespołu Parlamentarnego i czynił to z iście aptekarską dokładnością, co pokazuje kilka przykładów.
1.
W tekście raportu ten rysunek opisany jest następująco:
"W wyniku katastrofy samolot uległ rozbiciu na ponad 60000 fragmentów. Te kawałki zostały później odnalezione i skatalogowane dzięki wysiłkom zespołu archeologów z Polski. Całkowity obszar zalegania szczątków samolotu to ponad 1,5 km2" .
Kiedy jednak policzymy powierzchnię całego rysunku, okazuje się, że ma on powierzchnię około 0,0063km2 - szczątki musiałyby zalegać na obszarze 240 razy większym od zdjęcia. Przy zachowniu proporcji z rysunku obszar musiałby mieć wymiary 2km na 0,75km.
W raporcie MAK znajdujemy zdjęcie obejmujące większy obszar.
Ale i ten ma powierzchnię około 0,45 km2 i mimo, że jest ponad trzy razy za mały to szczątki zalegają na jego niewielkiej częśći. Nie może być mowy o pomyłce - 1,5km2 znajdujemy też w omówieniu Nowaczyka anglojęzycznej wersji przeznaczonej dla europarlamentarzystów.
2.
"Dwa wstrząsy" wykreowały dr. Nowaczyka na szefa zespołu ekspertów technicznych ZP i profesora smoleńskiego. Zespół amerykańskich uczonych poza Nowaczykiem składał się z architekta najprawdopodobniej z okolic Wrocławia i doradcy podatkowego z Sosnowca, o czym wiadomo na pewno, bo pisze on te słowa. Nowaczyk też powinien wiedzieć, z jaką rozdzielczością czasową zapisywane są w FDRach parametry lotu i że nie jest to 1/10 sekundy. Nowaczyk z architektem zmyślili sobie tylko przestawienie na górnym wykresie kreski oznaczającej brzozę przed pik oznaczony "1" natomiast aptekarska "1/10" musi być dziełem zespołu redakcyjnego.
3.
W trakcie dyskusji z M.Czachorem ujawnił swoje istninie funkcjonujący i to od ponad czterech lat Zespół Analiz Systemowych Zespołu Parlamentarnego, który to Zespół w połowie 2011 roku sformułował aksjomat, iż rozpad kadłuba mógł nastapić wyłącznie w wyniku eksplozji. Trudno wśród osób znanych ze współpracy z ZP wskazać nazwiska inne niż Misiewicz i Gugulski, które taki Zespół mogłyby tworzyć. Tak więc najprawdopodobniej panowie Misiewicz i Gugulski skleili sobie z papieru modelik samolotu, dmuchnęli do środka przez słomkę i w ten sposób powstał wybuchowy aksjomat, któremu została podporządkowana cała narracja ZP powstała po znalezieniu na wykresach MAK dwóch wstrząsów. Ale Czachorowi udało się dzielnych wojaków przyszpilić. Od poczatku "wybuchowe otwarcie kadłuba" było przedstwiane tak, jak na prawej części poniższego rysunku.
Dopiero, kiedy Czachor pokazał im czarno na białym, że burta na zdjęciu znajdująca się po lewej stronie jest podwinięta a nie wywinięta analitycy systemowi zmienili aksjomat na "burtę lewą wywyniętą inaczej".
Natomiast rutynowym elementem repertuaru dzielnych wojaków o prawdę jest pominięcie informacji G.Szuladzińskiego, że do wybuchowego rozerwania i wywinięcią fragmentu o długości mieszczącej dwa rzędy foteli - jak na lewej stronie rysunku - potrzeba 8 kg TNT, gdyż mniejsza ilość nie powoduje wywinięcia.
Jeżeli to nasz bohater przygotowywł dla Macierewicza słynną już bielską prezentację, mamy pełne gwarancje bezpieczeństwa inaczej informacji niejawnych.
____________________________________________
http://www.fakt.pl/militaria/apteka-w-lomiankach-kuznia-kadr-dla-maciarewicza,artykuly,600744.html
http://pikio.pl/25-letni-doradca-macierewicza-wczesniej-pracowal-w-aptece-aronia/
http://orka.sejm.gov.pl/ZespolSmolenskMedia.nsf/EventsByLink/MJAI-97K9TJ/$File/Ksiazka_Raport_Smolenski_wyd2.pdf
http://smolenskcrash.eu/uploaded/Sledztwo_rzadu_Putina_OK.pdf
http://wpolityce.pl/polityka/272659-czachor-odpowiada-zespolowi-parlamentarnemu
http://wpolityce.pl/smolensk/273346-zespol-analiz-systemowych-odpowiada-prof-czachorowi-przeczytaj-cala-dyskusje
http://naszeblogi.pl/54060-kto-odpowie-za-smolensk
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwiX_oHS2ZLKAhWJ_HIKHQOuAg8QFggeMAA&url=http%3A%2F%2Fwww.tvn24.pl%2Fwiadomosci-z-kraju%2C3%2Fkazimierz-nowaczyk-nowa-komisja-smolenska-macierewicza%2C598968.html&usg=AFQjCNGt7nPPzzG5uyrQUsYdY5zqdGoN9w&sig2=EJjnsQBQydKxAMLAeUPTpg&bvm=bv.110151844,d.bGQ
https://youtu.be/C7RzK0imIlE
