"Ten stary bezzębny imbecyl od kiedy nafaszerowali go psychotropami w psychiatryku rysuje absurdalne schematy po czym wrzuca je na fora internetowe, a następnie jak ostatni półgłówek w kółko zadaje bezsensowne pytania- "co to za kąty?", "co to za wektory?", "co to za brzoza?", "co to za kopara?", "co to za szczęka?" itp. :DDD ZIKUK"
Przekreśliłem to, o co nie pytałem a na pełniejszej wersji rysunku Napoleonów smoleńskich Zikuka i Kenama, którą raczej się nie chwalili, poza swoimi czerwonymi pytaniami opisałem im kierunki zgodnie z ich komentarzmi. Samolot, jak sami napisali, leci poziomo(górnea czerwona ramka)ale, co też napisali, ma nastapić zahamowanie wznoszenia(dolna czerwona ramka).Leci wkierunku "A" ale na brzozę natrafia na kierunku "B" bo tak Napoleony zaznaczyły kierunek siły zderzenia.
Ledwie skończyłem pierwsze uzupełnienie notki a Napoleony zdążyły wyprodukować kolejną dysertację"NIE poleci w górę na rys. A :)))
No i tak to jest z tymi "nałukofcami". Prosty i oczywisty problem staje się dla środulowego dyletanta analfebety problemem monstrualnym i nie do przebrnięcia. A ile to się półgłówek ugadał - a kąty, a śmąty, a wektory takie i śmakie :o)) Ot idiota pełną gębą :)
Właśnie dlatego nie poleci w górę, że to autobus został przyspieszony w górę w układzie, w którym mierzone są przyspieszenia, jeżeli mierzone są tak, jak w samolocie - akcelerometrami przymocowanymi na sztywno. ZASADA DZIAŁANIA AKCELEROMERTU MECHANICZNEGO JEST PROSTA JAK BUDOWA CEPA: PRZYSPIESZENIE W GÓRĘ - CIĘŻAREK W DÓŁ. DORYSOWANE SIŁY OCZYWIŚCIE PRZYŁOŻONE SĄ DO OBUDOWY.
W kategorii obywatelskich śledczych smoleńskich spróbował sił bloger Zikuk(dziwne bo to anagram Kukiza) wspomagany przez blogera Kenama( nie dziwne, że to anagram Manka znanego wczesniej jako Marian Prawdziwy, Wielki55, Carol5, Erich Bulmann oraz Gross).Najpierw cytaty z ich twórczosci ponieważ lepiej oddają jej sens, niż jakakolwiek próba ich omówienia.
"jelop techniczny slepy starzec "fizak" kaczazupa(kilkadziesiąt albo i kilkaset razy, większość zgłosiłem jako nadużycia)"
"nie tyle co poziom gie w Pańskim łbie"
"A gdzie Pan zgubił tę sztuczną szczękę? Na Środuli?"
Do tego kilkanascie razy wymieniony mój adres, wklejone moje zdjęcia, oraz skojarzenie mnie z firmą, z którą nie mam nic wspólnego, a ze Środulą tyle, że mieszkam w sąsiedniej dzielnicy Sosnowca.
Tyle o obyczajach "nowego" zaciągu blogerów śledczych smolenskich na S24.
Przejdzmy do tematów merytorycznych.
"Przykład z autobusem to przykład uproszczony dla głąbów. Widać na tyle Manek ocenił Pański intelekt :D Słusznie zresztą, bo tylko głąby nie wiedzą czym różni się autobus od samolotu"
"Pan wyrysował wektory dla autobusu, a Manek dla samolotu":
"@MICHAŁ JAWORSKI
Konkretnie - co to jest P i co to jest Z? Co oznacza kierunek tych sił?
Typowy stary zidiociały belfer :D - "A co to jest, a co to jest to tamto, a co to jest to tamto sramto" - długo jeszcze Pan będzie epatował tym swoim nachalnym chamstwem zdurniałego do reszty belfra?
ZIKUK"
Nachalnym chamstwem okazuje się być dopytywanie, co też Wileki55 Śledczy Smoleński raczył narysować.
A raczył narysować kompletny absurd, ponieważ większy kąt zaznaczony na czerwono to kąt wznoszenia a zawarty w nim mniejszy to kąt natarcia - ujemny.
Wielki finał był na samym poczatku, ale wstydliwie się zbył.
Siła reakcji pnia brzozy, mówiąc w skrócie "siła zderzenia" nie zależy od gęstości powietrza tudzież zawartości w nim helu czy sztucznej mgły.
_______________________________________________
Może warto powtórzyć, jak wygląda "problem"
oraz jaką ma analogię w samochodach, choć nie autobusach.
Gdyby samochody miały przed modyfikacjami akcelerometry pionowe i poziome zamontowane zgodnie z kierunkami ziemskimi (i samochodu) to po widocznych modyfikacjach skutki uderzenia w przeszkodę w jednym i drugim akcelerometry poziome odnotowały by tak samo a pionowe z przeciwnymi zwrotami. Ten z prawej odpowiada samolotowi.
Tej notki nie warto by pisać, ponieważ z technicznego punktu widzenia nie wyjaśnia niczego, co wczesniej nie byłoby znane. Ma jednak sens, jeżeli weźmie się pod uwagę planowane wprowadzenie tematu katasttofy smoleńskej do szkół - PiS dobrze wie, że będzie to dyskusja jednych maniaków i nieuków z drugimi, bo bohaterowie tej notki jak raz nie są sympatykami fizyki Macierewicza.
Jeżeli Grzegorzowi Braunowi uda się zrealizować swój film a Prezes w końcu zatwierdzi Krauzemu liczbę wybuchów, to już na pewno nie będzie poważnie.
