Podobno w Warszawie dzieją się jakieś dziwne rzeczy.
Nie dowierzam iż dzieją się naprawdę. Pewnie nie dzieją się rwónież w wyobraźni osób które z pozytywnym skutkiem ukończyły edukację w gimnazjach.
Niespełna 30 lat temu leciałem do Helsinek. W moim życiu było to wydarzenie niesamowite, bo niedawno zaczęto nieśmiało wydawać paszporty ale w pamięci utkwił mi zupełnie inny szczegół. Siedziałem za dwona młodymi rosłymi skandynawami, którzy przez cały lot oddawali się spozywaniu czegoś obficie zapijając piwem. Nad lotniskiem były chmury jak mleko. Nagle w chmurach pojawiła się dziura i w tę dziurę zanurkował pilot. Dzisiaj trudno mi ocenić czy było to zgodne ze sztuką latania - w każdym razie monco to poczuliśmy a skandynawowie zrywając się z foteli wydali z siebie niewyobrazalne, wręcz kosmiczne, niewiraygodnie jadowite pruki.
Wniosek jest taki - ze zjawisk fizycznych, których doznajemy czy wokół siebie obserwujemy powinniśmy ostrożnie wyciagać wnioski - jezeli blogera Zikuka przy hamowaniu coś wyruca do góry podczas gdy wszyscy wokół zachowują się zgodnie z III zasadą dynamiki - wprawdzie doznają przyspieszenia w kierunku sufitu ale wzgledem ziemi w poziomie - to przyczyną złamania tej zasady może być na przyklad niewłaściwa dieta.
______________________________________________
Parę razy pokazywałem rozkład siły, która zadziała na autobus na składowe w kierunkach, w jakich mierzone jest przeciązenie w samolocie.
Na ciężarek akcelerometru działa siła bezwładności o przeciwnym zwrocie, ale zadaniem akcelerometru jest mierzenie przeciążeń działjących na samolot przy pomocy sił bezwładnosci działjących na jego ciężarek.
_________________________________
Dykusja na temat kierunków sił zaistniała w tematyce katastrofy smoleńskiej. którą ministerstwo edukacji zamierza wprowadzić do szkół. Może być zabawnie, bo o ile do tej pory do nauk ścisłych nie przenikały jako prawdy naukowe obrazki z filmików Disneya to teraz nalezy oczekiwać ich powodzi.