"Jednak zgodnie z informacją przekazaną na konferencji podkomisji producent systemu TAWS, firma Universal Avionics wykluczyła, by sygnał zarejestrowany na parametrycznej czarnej skrzynce kilkadziesiąt sekund przed katastrofą mógł pochodzić z systemu TAWS. A skoro tak musiał on pochodzić tylko z czujnika instalacji hydraulicznej, czyli świadczył o jej awarii." napisał bloger Peemka - nie bylejaki bloger tylko adresat znanego listu przewodniczącego. Ja czegoś takiego na nibykonferencji nie usłyszałem a UA nie mogła takiej informacji udzielić ponieważ równocześnie zzarejstrowaniem paramatru dyskretnego w QAR ATModzywa sięsygnał dźwiękowy nagrany w CVR.
W kanale PH1VZBLIZ zarejestrowano wystąpienie sygnału dyskretnego:
− w przedziale czasu 08:40:06 - 08:40:12 sygnał o wartości 1,
8:40:06 - "Terrain ahead"
− w przedziale czasu 08:40:31,5 - 08:41:01,5 sygnał o wartości 1,
8:40:31,7 - "Terrain ahead"
− w przedziale czasu 08:41:02,5 - 08:41:03 sygnał o wartości 1."
dopiero ten ostatni sygnał odpowiada rozszczelnieniu instalacji, a właściwie to odleceniu jej fragmentu razem z końcówką skrzydła.
To się nie uda tak samo jak awarie silników i generatoreów oraz wycinanie zapisów z rejestratorów.
SZCZĄTKI W EKSPERTZIE CLKP występują w liczbie jeden i znamy jego wygląd.
SZCZĄTKI PODKOMISJI DZIWNYCH KROKÓW to najprawdopodobniej śmieć - też w liczbie jeden. Zamiłowanie uczonych smoleńskich do rozpoznawania w śmieciach a to drzew a to samolotu nie ustaje. Być może jet to reakcja ich neokatechumeńskich organizmów na jakże popularną na S24 oraz w gronie Konferencji Smoleńskiej tezę, iż to co widzimy na wrakowisku jest podrzuconymi przez zamachowców śmieciami.