Michał Jaworski Michał Jaworski
871
BLOG

Nie liczcie na to, że śledztwo smoleńskie kiedykolwiek się skończy

Michał Jaworski Michał Jaworski Polityka Obserwuj notkę 128

W styczniu tego roku pisałem

"Nad powołaniem nowej komisji, czym zajmuje się Nowaczyk, zapadła cisza. O wcześniejszych  zapowiedziach dochodzenia międzynarodowego zapomniano, zanim cokolwiek w tej sprawie zrobiono. Zamysł polskiej komisji upadnie pewnie dlatego, że nikt z ekspetów nie podejmie współpracy z byłym szefem zespółu amerykańskich ekspertów, który poza Nowaczykiem towrzył architekt spod Wrocławia i doradca podatkowy z Sosnowca. Międzynarodowe dochodzenie, gdyby  udało się dla niego wymyślić jakąś formułę, grozi totalną kompromitacją państwa, o czym w rządzie muszą wiedzieć choćby z powodu już opisanego - niemożności stworzenia komisji."

Nie komisja ale podkomisja - twór nieznany w dotychczasowym systemie prawnym oraz bezprawny, bo podkomisja nie podega przewodniczącemu komisji -  została powołana. Na jej czele  stanął Berczyński, który wcześniej do przyszłych członków napisał iż nie powinniśmy wnikać w szczegóły, bo to grozi utratą oglądu wybuchowej  całości a poza tym się na tym nie znamy. Na czele podzesopłu konstrukcji lotniczych  stanął specjalista od masywnego betonu a na czele podzespołu pilotażowego architekt. Do 15 września podkomisja nic nowego nie ustaliła ani nie podjęła żadnych sensownych starań aby cokolwiek wyjaśnić. Nie zamówiono żadnych badań, nie ogłoszono konkursu na granty, nie odwiedzono Smoleńska, nie zwórcono się o pomoc badawczą do żadnej zagranicznej instytucji zajmującej się badaniem katastrof. Nie zrobiono tego, bo podkomisja i Macierewicz mają świadomość, że skończyłoby się to potwierdzeniem ustaleń MAK, KBWL LP oraz biegłych prokuratury  w obszarze techniki i pilotażu, a to oznacza totalną kompromitację PiS. Ale członkowei podkomisji  ruszyli w media z "awriami" silnika i generatorów przemilczając, iż miały miejsce daleko za brzozą po wykoszniu kolejnych drzew, z odłamkami przed brzozą w liczbie jeden i to nie wiadomo czy z Tupolewa ale wiadomo, że obok 10cm grubości skoszonych drzew, "wyciętymi" skundami, co jest zwykłym niezrozumieniem tekstu raoprtu KBWL i ekspertyzy ATM

Napisałem również;
"Prokurator Generalny nabywa praktycznie nieograniczone możliwości sterowania śledztwami, a od sterowania przez Prokuratora Generalnego - jednocześnie członka rządu nie ma odwołania. Znacząco obniżając wymogi kwalifikacyjne, Prokuratorowi Generalnemu przyznaje się nieograniczone możliwości sterowania śledztwami. Wprawdzie orzecznie winy pozostanie w rękach sądów, ale uniewinnienie faktycznie spocznie w rękach  członka rządu."

"Jedynym sposobem utrzymania stanu "nadal nie znamy przyczyn katastrofy"  jest przedłużanie w nieskończoność śledztwa prokuratorskiego i temu może służyć prawo członka rządu do wydawania prokuratorom poleceń dotyczących treści czynnosci procesowych."

W sprawie Smoleńska PG ochoczo skorzystał z tych uprawnień polecając wszcząć śledztwa na podstwie zawiadomień podkomisji. Śledztwa oczywiście do niczego nie doprowadzą, bo też nie mają takiego celu. Jedynym wytłumaczalnym celem jest wynalezienie w ramach tych śledztw kruczka prawnego uniemożliwiajaącego byłym członkom KBWL LP prostowanie oszustw i niekompetencji czlonków podkomisji. Ubocznym zyskiem Macierewicza i jego ludzi jes zemsta przez  nękanie przesłuchaniami .

Jaki obraz z tego się wyłania - wszystkie działania PiS po wyborach tłumaczą się Smoleńskiem. Awantura wokół TK pozwolia na czele prokuratury postawić polityka i dać mu uprwaniena daleko wykraczające poza zdrowy rozsądek i jego wiedzę, które ten właśnie wykorzystał, pozwoliła badanie katastrofy oddać w ręce niekompetentnych mitomanów i oszustów, pozoliła media oddać w ręce propagandystów kreujących ich na ekspertów i  rozpowszechniających ich konfabulacje.
Nie wierzę, żeby w PiSie nie wiedziano, iż cała działalność zespołu smoleńskiego a teraz podkomisji to jedno wielkie oszustwo (*) ale zaspokajające Kaczyńskiego - ci ludzie mają przecież oczy i widzą, że nikt na świecie nie traktuje poważnie urojeń Macierewicza.  Ukrywanie tego oszustwa wymaga jednak budowy coraz rozleglejszego aparatu  kłamstwa oraz przemocy, spowoduje też izolowanie się od zagranicy.

_______________
(*) Gwoli sprawiedliwości - pamiętam jedno zdarzenie z 2011 roku świadczące, że Macierewiczowi zależało na rzetelnych badaniach. Być może zdanie zmienił, kiedy dotrało do jego świadomości, że sztandrowe dla ZP badania Biniendy zaczęły się od błędu a dalej były już tylko oszustwa, a o tym, że badan Nowaczyka nie ma wiedział od początku. Rezygnacja z Biniendy oznaczała klęskę Macierewicza i poważne kłopoty wizerunkowe PiS.

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka