Michał Jaworski Michał Jaworski
583
BLOG

Nowa dyktatura ciemniaków

Michał Jaworski Michał Jaworski PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

Lata temu Stefan Kisielewski dyktaturą ciemniaków określił sytuację w polskim życiu artystycznym, jednak wtedy emanacja suwerena nie ingerowała w nauki przyrodnicze i ścisłe. Kilka miesięcy temu jeden z najznakomitszych polskich uczonych, profesor Białynicki-Birula w obecności sław światowej fizyki zwrócił Panu Dudzie uwagę, że nauka nie może być upolityczniona. Powiedział to w kontekście katastrofy smoleńskiej i animizmu naukowego, jaki w zespole Pana Macierewicza, na konferencjach smoleńskich oraz komisji Pana Berczyńskiego uprawiają utytułowani mitomani i oszuści.

Wszyscy zastanawiają się, co czyni Pana Misiewicza na tyle ważnym, że Pan Macierewicz wyrażającemu się o nim nie najlepiej Panu Kaczyńskiemu pokazuje wała jak Polska cała. Drugim, poza tym, że Pan Misiewicz zna kuchnię parówkowych badań ekspertów jest, że jak nikt inny Pan Misiewicz swoim językiem trafia w punkt G Pana Macierewicza.
image 
Tupetu i chamstwa gówniarza zwracającego się do dwóch generałów i byłego wysokiego urzędnika państwowego nie warto komentować - wystarczająco uczyniła to pragnąca Pana Misiewicza za syna Pani Mazurek słowami, że oni są Państwo, ponieważ są dobrze wychowani. Warto natomiast zająć się słowem "duży" w uczonej wypowiedzi Pana dyrektora gabinetu ministra ON. Pomocnik aptekarski nie musi znać się na samolotach i na technice. Nie musi nawet wiedzieć, czy głośna ostatnio tabletka to środek wczesnoporonny - wystarczy, że wie, z której półki go wziąć i podać farmaceucie. Ale kiedy ten osobnik w imieniu ważnego ministerstwa plecie bzdury, sprawa staje się poważna. 
A Pan Misiewicz napisał bzdurę, ponieważ skutek zderzenia skrzydła samolotu z drzewem nie zależy od wielkości samolotu a od tego, jaki duży fragment skrzydła znalazł się po przeciwnej niż kadłub stronie miejsca kolizji. Wytrzymałość  na ścinanie, zgnanie i skręcanie w miejscu kolizji jest zadana przez siłę nośną i jej momenty tworzone przez fragment od miejsca kolizji do końca skrzydła, a nie zależy od wielkości samolotu, zaś skutek kolizji zależy od wytrzymałości przekroju w miejscu kolizji. 
Na rysunku poniżej w tej samej skali są dwa samoloty Tu_154 i Embraer Legacy 500. Embraer jest około pięciokrotnie lżejszy i ma około pięć razy mniejszą powierzchnię nośną można więc powiedzieć, że jest pięciokrotnie mniejszy. Oba latają z podobną prędkością.


 image

Zaznaczone fragmenty skrzydeł wytwarzają podobną siłę nośną, więc w przekroju na końcu zaznaczenia będą miały podobną wytrzymałość i gdyby w tych miejscach kolidowały z takim samym drzewem, skutek dla  konstrukcji będzie podobny, choć oczywiście dla mechaniki lotu będzie się dramatycznie różnił.

Idąc za radą jednego z komentatorów zamieszczam zestawienie Tu-154 z dwa i pół raza mniejszym od niego Gufstreamem G550.
image
Gdyby PAŃSTWO po ekstremalnych doznaniach samochodowych na A4, w Lubiczu i Oświęcimiu zapragnęło jeszcze mocniejszych wrażeń samolotowych, to informacja, którym kawałkiem skrzydła nie należy kosić drzew, może się przydać. A poza tym nie należy kosić w ogóle, bo jak nie lotka to klapa.

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka