Michał Jaworski Michał Jaworski
625
BLOG

Zasadzka na tupolewa

Michał Jaworski Michał Jaworski Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Enuncjacja Macierewicza o zasadzce zastawionej na samolot, który uległ katastrofie w Smoleńsku wywołała pojawienie się kilku notek. Najbardziej charakterystyczna jest notka Małgorzaty Puternickiej i jej komentarze pod tą notką. Jest to kompendium wiedzy o katastrofie, jaką w ciągu niemal siedmiu lat otoczenie Macierewicza ukształtowało wśród swoich zwolenników. Kształtowanie było interakcyjne i odbywało się właśnie tu - na Salonie24. Tu ludzie Macierewicza wyszukiwali nośne koncepcje tworzone przez amatorów, tu testowali swoje pomysły. Ostatecznie do narracji wchodziły te, które żony Nowaczyka i Biniendy uznawały za skuteczne w wywołaniu omdlenia u pobożnych starszych pań zgromadzonych w salach katechetycznych i klubach GaPola.


"Wiedza" to cytaty pochodzące z notki i komentarzy Małgorzaty Puternickiej a opatruję je swoimi wyjaśnieniami.


Wartość wizji lokalnej po 7 latach jest iluzoryczna.

O ile nie stawia się oskarżeń o wysadzenie samolotu. Jeżeli się stawia, to jest kluczowa, bo nawet wygląd krawędzi może przesądzić o tym, że wybuchu nie było, nie mówiąc o badaniach kierunków naprężeń. W tym celu, aby się nie ośmieszyć, komisja Berczyńskiego musiałby zabrać do Rosji eksperta a nie badacza gotowanych parówek Ziółkowskiego czy badacza rozstępów ciążowych Obrębskiego.
Skoro Małgorzata Puternicka tak pisze, to niech odpowie, po co Berczyński prosił MAK o spotkanie. Ale niech ma na uwadze, iż odpowiada komuś, kto mechanizm produkcji oszustw poznał od środka.
Moja podpowiedź brzmi: komisja myślała, że Anodina uciekła i nie dostanie odpowiedzi od MAK, co dostarczy jej koksu na długi czas.


sprowadzaniu w błędne miejsce polskich pilotów przez rosyjskich nawigatorów”

Czy miejsce jest błedne czy nie, pilot i tak musi zobaczyć z odpowiedniej odległości i wysokości (to się nazywa „minima”) infrastrukturę pasa. Jeżeli jej nie zobaczy to musi odejść, czego niestety nie wykonano w nakazanym przepisami momencie i w nakazany instrukcją sposób.


próbę odejścia na drugi krąg i utratę kontroli nad samolotem”

Próba odejścia nastąpiła za póżno i była źle wykonana – o pięć sekund za póżno zwiększono obroty. Dodatkowo wstrzymanie na dwie sekundy ciągnięcia wolantu może być interpretowane jako realizacja zachęty „zmieścisz się śmiało”.

Utrata kontroli nastąpiła dopiero po kolizji z brzozą. Wcześniej samolt robił to, co zadali piloci.


Mimo wciśnięcia i komendy odejścia- samolot nadal się zniżał. Nie było reakcji”

Nie mogło być reakcji na wciśnięcie przycisku „Odejście” ponieważ działa on albo z ILS albo kiedy wcześniej wciśnięte są przyciski „Podejście” oraz „Ścieżka”. W Smoleńsku nie były wciśnięte, co wiadomo z FDR, bo ich stany rejestrowane są w FDR.  Prawdopodobnie piloci nie próbowali użyć przycisku "Odejście" wiec upieranie się, że próbowali niepotrzebnie dodatkowi ich obciąża.


Czas zniżania był dłuzszy niż normalny "opad smolotu zanim zareagował na ciąg do góry”

Zwyczajnie nieprawda – był krótszy niż „literaturowy”. a poza tym „ciąg do góry” to określenie rodem znad kuchni. Gdyby nie przerawno ciągnięcia woalntu samolot mógł zyskać około 12m wysokości w okolicy brzozy i być może tylko przyczesać koronę. Gdyby dodatkowo dodano gaz pięć sekund wcześniej, być może udałoby się uratować samolot od przeciągnięcia, które groziłoby za brzozą przy dużym zadarciu nosa.


teorie wybuchów i rozpadu samolotu nad ziemią”

Kiedy, ile nad ziemią i od czego mierzone? Bo samolot jest na tyle duży, że jak jedną częścią już dotyka ziemi albo drzewa, to inne mogą znajdować się kilkanaście albo i kilkadziesiąt ponad. Z niejakim wstydem oraz wyrzutami sumienia przedstawiam się jako bilogiczny ojciec „dwóch wstrząsów”,  które po adopcji stały się wybuchami w liczbie i czasie pasującym do ciągle zmieniającej się narracji. 


ustanie zapisu skrzynek nad ziemią, przed kontaktem z ziemią”

Stało się to po pięciu sekundach i kilkuset metrach koszenia drzew, niektórych dosyć potężnych. To musiało naruszyć konstrukcję samolotu – większość to blacha o grubości do 1,5mm.


"Z analizy szczątków i wygięć części samolotu na zewnatrz - mogła działać siła odśrodkowa, która jest charakterystyczna dla wybuchu. Potwierdzał to dr Szuladziński w swojej analizie rozkładu szczątków."

Szuladziński opierał się na manipulacji zdjęciami. Po pierwsze pokazano mu zdjęcie tylko z jednej strony, po drugie zasugerowano, że część po lewej na zdjęciu to druga burta, choć  to osobny fragment. Na tym oszustwie złapał ZP M.Czachor .

Po trzecie – Szuladziński wyliczył, że do takiego wybuchu potrzeba absurdalnej ilości 60kg trotylu. Termin "Siła odśrokowa" odsyłamy nad kuchnię.


"Kwestia brzozy- jestem przekonana o właściwości obliczeń prof. Biniendy."

Wspomniany już M.Czachor opisał oszustwo Biniendy związane z użyciem parametru plastyczności brzozy w symulacjach kolizji. Inne oszustwa Biniendy też zostały dokładnie opisane.


opóźnienie wylotu nie miało żadnego znaczenia”

Miało znaczenie. W tej rozmowie dowódca (D) informuje odpowiedzialną za kontakt kokpitu z pokładem stewardessę (B) o pogodzie. 

oimage

Ta konstatuje, że "nie zdążą", potem odbywa się rozmowa braci a po niej w kokpicie pojawia się dyrektor protokołu (mężczyzna) z decyzją, iż należy próbować.

image


Podczas gdy wszystkie te elementy teorii są spójne i prowadziły od dawna do wersji zasadzki.”

Są spójne w taki sposób, że każda jest wytworem dyletanctwa albo chorej wyobraźni.


A na zakończenie

image

Ten w gruncie rzeczy komiczny przypadek jest zapewne niezamierzoną ilustracją dyskusji z "ekspertami Macierewicza". Macierewicz wspólnie ze swoimi ludźmi stworzył sektę broniącą się przed kontaktem z zewnętrznym światem.  W ten sposób przeterminowany, a w końcu wyrzucony z uczelni adiunkt może być  wybitnym amerykańskim profesorem, architekt ekspertem od pilotażu a specjalista od masywnego betonu  ekspertem od konstrukcji lotniczych. 

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka