"Jeżeli w Deklaracji Rzymskiej nie będą zawarte postulaty, które dla Polski są priorytetowe, to nie przyjmiemy tej deklaracji - dodała. A te postulaty według polskiego rządu to: - Jedność Unii Europejskiej, obrona ścisłej współpracy z NATO, wzmocnienie roli parlamentów narodowych i wreszcie zasady wspólnego rynku, które mają nie dzielić, a łączyć. To są te cztery zasady, które dla Polski są priorytetowe" - wyliczała
W taki właśnie sposób Cameron wyprowadził Wielką Brytanię z Unii Europejskiej. Przed kolejnymi negocjacjami składał buńczuczne deklaracje, które w oczach jego elektoratu czyniły zeń twardego polityka przeciwstawiającego się zakusom unii. Wyborca oceniał to prosto - skoro z Unią nasz premier musi walczyć to znaczy, że jest nam wroga. W kampanii przedreferendalnej zdanie Camerona, że GB powinna zostać w UE nie miało już znaczenia - elektorat był ukształtowany. Sam Cameron zwinął się, zostawiając trudne negocjacje exitowe innym.
Przygldając się postlatom Szydło po kolei:
"Jedność Unii Europejskiej" połączona z "wzmocnieniem roli parlamentów narodowych" - może oznaczać natychmiastowy rozpad, bo nigdy wszystkie parlamenty nie uchwalą praw spełniających warunek jedności. Może też oznaczać jedność walutową, czyli przyjęcie przez UE złotego, bo Polska euro nie zamierza wprowadzić.
"zasady wspólnego rynku, które mają nie dzielić, a łączyć" nie istnieją. Płaca minimalna dzieli polskich kierowców na zadowolonych jeżdżących po Polsce i tych którzy stracą pracę, jeżdżąc po Europie. To odnosi się do jednej grupy zawodowej z jednego kraju a grup zawodowych i krajów jest w UE więcej. Dopóki wszystkie kraje nie osiągną zbliżonego poziomu rozwoju gospodarczego będą tylko zasady, które mniej dzielą.
Komentarze