Michał Jaworski Michał Jaworski
1000
BLOG

Kiedy Duda przeprosi Misiewicza - coraz mniej zamachu, coraz więcej konfliktu

Michał Jaworski Michał Jaworski Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

Prawicowy bloger Pasierbiewicz twierdzi, że odwrotnie nie będzie, skoro więc on jest prawicowy to widocznie ma rację.

Atmosfera wokół Bartłomieja Misiewicza przekroczyła wszelkie granice absurdu  - nie istniejącemu  w polityce jeszcze przed ostatnimi wyborami, nie piastującemu nawet stanowiska wiceministra pomocnikowi aptekarskiemu poświęcają uwagę po kolei premier rządu, prezes rządzącej partii i prezydent dwudziestego kraju świata oraz siódmego Europy, a nie jakiegoś tam państwa-wyspy z jedną wioską i szałasem szamana pośrodku zamiast siedziby rządu  i króla. Zdanie wszystkich po kolei odbija się od Macierewicza - protektora Misiewicza jak - tu użyję jedynego adekwatnego określenia - gówno od posadzki.

Misiewicz już zdobył sobie miejsce w światowej politologii klinicznej - gdyby dzisiejsza Polska miała rangę carskiej Rosji, to pozostawiłby daleko w tyle Rasputina.

Fenomen Misiewicza można interpretować jako spójny z postawą całego PiS nie oddawania ani guzika - środowisko Macierewicza wobec reszty PiS stosuje taką taktykę, jak PiS wobec opozycji. 

PISowi jako całości widzenie rzeczywistości pełnej spisków i układów było od zawsze mentalnie bliskie. Niepowodzenia, które inna partia zinterpretowałaby jako opór materii, dla PiS zawsze były efektem spisku. Przykłady, od najdrobniejszych w sprawach krajowych po spisek przeciw Wolskiemu, można mnożyć bez końca.   

Macierewicz, dostawszy od Kaczyńskiego poważny resort i poważną funkcję w partii ma tylko jeden powód zachowywania się jak dowódca twierdzy oblężonej przez resztę PiS. Tym powodem jest zbudowanie swojej pozycji wewnątrz PiS na kłamstwie smoleńskim. Wyczuł, że Kaczyńskiemu jest bardzo miły wizerunek jego brata jako bohaterskiej ofiary zamachu i dostawszy od Kaczyńskiego instrument w postaci przewodniczenia ZP, przez lata kiedy PiS był w opozycji bezkarnie tworzył absurdalne wersje zamachu smoleńskiego. Po zdobyciu przez PiS władzy dostał do ręki rzeczywiste instrumenty na potwierdzenie swoich zamachowych tez i przez półtora roku jego ludzie nie dokonali na tym polu niczego.

W siódmą rocznicę katastrofy Macierewicz musi coś dać PiSowi albo - i tu zacytuję wspomnianego blogera:  "Więc na miejscu pana Jarosława, zdawać by się mogło bezdyskusyjnie niezagrożonego naczelnika państwa wzmógłbym czujność, bo jak uczy historia, w ostatecznej rozgrywce, która chyba się już zbliża, paradoksalnie, - ludzie zawsze szli za szaleńcami.". Konflikt pewnie nie wyleje się poza PiS, ale Polska na nim straci, choć ze zdobyczy ćwierćwiecza niepodległości do stracenia zostało już niewiele. Prawica straci na nim tyle, że prędko może się nie odbudować - przecież i Gowin i Gliński tak skutecznie wyparli się rozumu, iż sami w jego posiadanie przestali wierzyć, więc czemuż miałby w jego odrodzenie uwierzyć wyborca. Zostanie ksenofobiczna, antyunijna część związana z Rydzykiem.

Kaczyński z Macierewiczem popełnili po jednym kardynalnym błędzie - na początku Kaczyński oddał Smoleńsk całkowicie w ręce Macierewicza a na końcu Macierewicz, wycofując się z zamachu, pozbawił się oręża, które w nadchodzącym zwarciu mógłby użyć przeciw Kaczyńskiemu - nie może go oskarżyć, że ten wyrzekł się prawdy o Smoleńsku dla bieżących korzyści politycznych.

Znając jednak obecny stan obu i tak będziemy świadkami zwarcia dwóch geniuszy - Napoleona Ząbek z Napoleonem Tworek.
image


Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka