Michał Jaworski Michał Jaworski
253
BLOG

Streżyńska to konflikt zastępczy

Michał Jaworski Michał Jaworski Polityka Obserwuj notkę 2

Anna Streżyńska musi irytować swoich kolegów w rządzie, ponieważ jako jeden z nielicznych ministrów może żyć bez polityki a z drugiej strony przez niemal wszystkich polityków jest postrzegana jako "polityk od cyfryzacji" 

W wywiadzie radiowym nie powiedziała wiele więcej niż Gowin czy Szałamacha i nic więcej niż wcześniej mówili o sobie ministrowie z rządów koalicyjnych. Tymczasem jej słowa  wywołały nadspodziewaną reakcję pisowskich notabli. Po kolei postponowali ją Mazurek i Błaszczak, Szydło zwołała na dywanik ministrów a na końcu odezwał się Jarosław Suweren K. Wszyscy uderzyli w ton zdrady, choć słowa minister cyfryzacji były w gruncie rzeczy niewinne. 

Dlatego właśnie o słowie "zdrada" warto pamiętać. PiS sam sobie stworzył sytuacje, kiedy musiał zostać zdradzony. 

Wiadomo było, ze sprawa wyboru Tuska jest przesądzona, więc Węgry oraz Wielka Brytania nie mają żadnego interesu w popieraniu fanaberii Kaczyńskiego. 

Stany Zjednoczone już wielokrotnie dawały do zrozumienia, iż w sprawie Smoleńska nie mają nic więcej do powiedzenia.

Macierewicz dobierał sobie tak zwanych ekspertów a w gruncie rzeczy zamachowych propagandzistów spośród ludzi, którzy od lat byli poza polem widzenia polskich służb. Na tym polu zaistniał przypadek najdosłowniej pasujący do słowa zdrada. Oto wysoki funkcjonariusz MON, którego rola faktyczna  i tak znacznie przewyższa formalną wywinął numer jaki ostatnio Jaruzelskiemu zrobili Kukliński, Spasowski i Rurarz. 

Berczyński  po zaprezentowaniu filmu kompromitującego ponad roczne działania jego podkomisji ogłosił, że wpływał  na wynik jednego z najważniejszych przetargów i wywiał do Ameryki, skąd jeszcze raz to potwierdził.

To jest temat w związku z którym Szydło powinna zwoływać posiedzenia a przewodnia siła narodu egzekutywy i plena. Tymczasem mamy tylko niezbyt spójne wyjaśnienia Morawieckiego i Kownackiego oraz płaczliwe wołanie Macierewicza w Radiu Maryja "Wacek, wróć".
Ale Macierewicza konstytucyjne reguły nie imają się więc zwierzchnik sił zbrojnych załatwia sobie na przyszłość alibi pisaniem listów, które dla pewności upublicznia.

Niemoc wobec Macierewicza musi Szydło doprowadzać do wściekłości i w tej sytuacji Streżyńska zrobiła jej podwójną  przysługę. Po pierwsze dała okazję do okazania stanowczości a po drugie i o wiele ważniejsze - pretekst do ucieczki od tematu Berczyńskiego, którego PiS chce widzieć jako magalomana i konfabulanta w temacie Caracali, ale absolutnie wiarygodnego w dotychczasowych działaniach smoleńskich, przy okazji zapominając o ostatnio kupionych bez przetargu Boeingach dla VIPów.

Wychodzi, jak PiS chce budować silne,  sprawne państwo ze sprawnymi służbami. Błaszczak ochoczo wypowiadający się o Streżyńskiej i kierowcy Sebastianie nie podjął żadnych działań sprawdzających wobec członków podkomisji. 

Na polonijnych imprezach smoleńskich w towarzystwie podkomisjantów oraz polskich dyplomatów występuje nadal Cieszewski, mimo tego, że w kraju, w tym w kręgu byłego ZP to postać już dawno skompromitowana pomyleniem brzozy z kupą śmieci, a wcześniej znana jako obrońca  maskirowki - zresztą wraz z Witakowskim. Żeby było już całkiem śmiesznie, to Binienda wcale nie zaniechał powoływania się na Cieszewskiego.

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka