"Kampania medialna przeciwko niej odbywa się w następstwie decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z 11 kwietnia 2017 r., która pozytywnie rozpatrzyła jej skargę "na manipulacje stacji TVN 24, zniesławiające ekspertów zaangażowanych w sprawę śledztwa smoleńskiego"" oznajmiła Maria Szonert-Binienda.
"Stosowali niewspółmierne proporcje w prezentowaniu opinii ekspertów z obydwu stron, przy czym strona krytykowana nie miała żadnej możliwości odniesienia się do tak kategorycznej i jednoznacznej oceny." czytamy w piśmie przewodniczącego KRRiT.
Na wypowiedziane przeze mnie o czasie 5:47 zdanie"... to jest po prostu oszustwo" Wiesław Binienda - nie tylko "zaangażowany w sprawę śledztwa smoleńskiego", co można by rozumieć jako jego zaangażowanie społeczne - ale zatrudniony przez państwo polskie w podkomisji ma tylko jedną możliwość reakcji - wystąpienie na drogę sądową, ponieważ w świetle tego, co powiedziała KRRiT zdanie o tym, iż BINIENDA DOPUŚCIŁ SIĘ FAŁSZERSTWA, NIE ZOSTAŁO PODWAŻONE.
To nie jest pierwsza moja propozycja honorowego rozstrzygnięcia problemu fałszerstw naukowych Biniendy. Takiego maila otrzymali Biniendowie i członkowie podkomisji 31.03.2017.
I nie chodzi tu o honor jakiegoś profesora z amerykańskiego uniwersytetu ale o HONOR PAŃSTWA POLSKIEGO, KTÓRE DZISIAJ TEN PAN I JEGO ŻONA REPREZENTUJĄ.