Michał Jaworski Michał Jaworski
598
BLOG

Wokół zmiany rzecznika - elegancja Magierowskiego vs. pisowski styl

Michał Jaworski Michał Jaworski PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

W temacie rzecznika niepodważalnym faktem jest jedynie, że Magierowski zwyczajnie rzucił papierami

Jerzy Jachowicz - publicysta, który podobnie jak Marek Magierowski z niejednego prasowego pieca chleb jadał tłumaczy odejście rzecznika prasowego Dudy tym, iż nagle dowiedział się o rozmowach zmierzających do jego zastąpienia kimś innym.

Nim Łapiński podzielił się z mediami dosyć ekstrawagancką  informacją, że dopiero zostanie mianowanym nowym rzecznikiem, przeważała opinia, iż przyczyną dymisji Magierowskiego jest zaskoczenie pomysłem referendum na temat konstytucji ogłoszonego przez Dudę 3 maja. Są uzasadnione podejrzenia, że prezydent wpadł na ten pomysł w drodze na uroczystość (A.Rzepliński) albo nawet w trakcie przemówienia (ja). Przemawia za tym treść propozycji niezbyt pasująca do obecnego stanu prawnego, w którym w referendum zatwierdza się konstytucję już uchwaloną, podczas gdy w przemówieniu prezydenta nie było nawet śladu wizji głowy państwa nowego kształtu ustawy zasadniczej*. Również chęć zatarcia fatalnego  wrażenia po obraźliwym dla obywateli naszego kraju, w tym głównych postaci obozu Dudy, mogła być przyczyną dramatycznego szukania czegoś, co skierowało by uwagę na inny temat. Tłumaczenie takich ekstrawagancji głowy państwa mogło być dla Magierowskiego zadaniem ponad siły i honor.

Wiem najlepiej, że w pisowskiej mentalności nie mieści się, iż ktoś z powodów zasadniczych może się z nimi rozstać. Od 07.02.2013 do dzisiaj spotykam się na salonie z coraz to innymi blogerami twierdzącymi, że wyrzucono mnie z grona ekspertów ZP. Pomijając, że nigdy na bycie ekspertem** nie zgodziłbym się, okoliczności mojego rozstania się z tym gronem są dobrze znane - to ja się z panami pożegnałem. Mnogość i długotrwałość kłamstw o wyrzuceniu mnie świadczy, jak ogromną zakulisową pracę wykonali ludzie Macierewicza, żeby to kłamstwo rozpowszechnić. Ta analogia podważa interpretację Jachowicza. No bo właściwie co powiedział  Łapiński - nie wierzcie, że Magierowski odszedł, bo to my go wyrzuciliśmy a on kłamie, że odszedł z powodów osobistych. 

Równie prawdopodobne jest,  że wcale nie było żadnych skrytych rozmów z Łapińskim, tylko w obliczu, jak by nie było policzka od Magierowskiego, poszukano człowieka, który zgodzi się powiedzieć, że od dawna wiedział, iż rzecznikiem ma zostać. A medialna popularność Łapińskiego bardzo przewyższała jego pozycję w PiS.  Scenariusz przedstawiony przez Łapińskiego nie odpowiada powadze urzędu, w którym miałby się rozegrać. Oto głowa kilkudziesięciomilionowego kraju wobec jednego z najbliższych i najważniejszych współpracowników miała stosować metody rodem z szajki drobnych złodziejów, po czym otwarcie o tym zakomunikować. W tym scenariuszu nie ma też logiki - gdyby nominacja Łapińskiego była postanowiona wcześniej, to zostałaby ogłoszona przed bardzo ważnymi wypowiedziami prezydenta o zawartości polskości w Polakach i o tym co Polacy sądzą o odświeżeniu sobie konstytucji.  

Temat elegancji Magierowskiego zderzonej z pisowskim chamstwem nie może przesłonić rzeczywistego problemu ostatnich dni - działań MON w tematach katastrofy smoleńskiej i przetargu na Caracale połączonych unią personalną Misiewicza, Berczyńskiego i Nowaczyka, o których na podstawie filmu podkomisji nie można przecież powiedzieć, że z przetargowej dokumentacji technicznej dowiedzieli się, dlaczego statki powietrzne latają, choć studiowali ją całymi miesiącami.

___________________________

* Zapytanie obywateli w drodze referendum miałoby jeszcze sens gdyby w trakcie debaty nad nową konstytucją pojawiły się konkurencyjne rozwiązania, na przykład system prezydencki albo parlamentarny, okręgi wielomandatowe albo jednomandatowe ale żadna debata obecnie nie toczy się

** Uprawiam wolny zawód, więc wiem co to znaczy być ekspertem. Nie zmienia to jednak faktu, że moje notki legły u podstaw narracji ZP powtórzonej w filmie podkomisji. Ale to były notki a nie ekspertyzy.


Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka